Esim - O budowaniu sRzeczypospolitej
Login:
Password:

Forgot password Register

Article


50
   
Report


Wstępniak od redaktora naczelnego
Witam w pierwszym wydaniu "Przeglądu sPolski". Będzie to czasopismo typu nieregularnik nastawione na omawianie kwestii społecznych, militarnych, gospodarczych i światopoglądowych. Pismo będzie przeznaczone wyłącznie na rynek polski i pisane będzie w języku polskim.
Dzisiaj na pierwszy ogień idzie kwestia naszej państwowości i naszego podejścia do tworzenia dostatniej sRzeczypospolitej.
Życzę miłej lektury
morgue



Wielu z nas podczas pierwszych dni życia w sPolsce myśląc o rządzie, prezydencie czy generalnie o sPolsce myślała o dwóch elementach: wyzwoleniu spod okupacji sLitwy oraz o dofinansowaniach na walkę. Pierwsze dlatego, że był to powód dla którego zostaliśmy członkami tej społeczności (kto się nie zdenerwował widząc mapę sPolski z flagami Litwy niech podniesie rękę ), drugie dlatego, że na początku zarabia się marne grosze. Oczywiście wielu pamięta sPolskę sprzed zaborów, ale patrząc w liczby należy stwierdzić, że niemała część naszego społeczeństwa to wynik stresu pourazowego spowodowanego zaborami.
Ci którzy mieli szczęście dostać wsparcie od rządu w specjalnych jednostkach wojskowych (sPajacyk czy sSkrzat), dostrzegli z bliska działania rządu, które wspierają rozwój silnego Państwa. Ja też tego doświadczyłem.
Ale czas w takich jednostkach nieubłaganie się kończy wraz z kolejnymi awansami i wzrastającym doświadczeniem.
Co dzieje się potem z młodym sPolakiem? Ano musi sobie dawać radę sam. I daje sobie bardzo różnie. Ale nie o tym chciałem pisać.

Budowanie silnego państwa oznacza konieczność podporządkowania się pewnym regułom, które to państwo stanowią. W rzeczywistości jest to konstytucja, stanowione prawo jak również kultura i język. Nie inaczej jest tutaj. I niestety również tutaj dają o sobie znać wszystkie nasze narodowe przywary.

Przez dziesięciolecia Polacy uczyli się radzić sobie z okupantem czy zaborcą. To dzięki tym umiejętnościom nadal mówimy językiem polskim, dzięki nim mamy nasze państwo. Tak samo było podczas trójzaborów jak i podczas zaboru przez sLitwę. Z fascynacją obserwowałem jak społeczeństwo zorganizowało się w pełen ciąg konspiracji i pracy na czarno. W chlubnym celu: niewzmacniania okupanta i gromadzenia środków na walkę. Stąd cała szara strefa zarówno pracy jak i obrotu towarowego. Dla okupanta oznacza to znaczne ograniczenie wpływu środków z podatków a dla sił oporu większe środki do działań militarnych. Dokładnie tak samo jak w rzeczywistości choćby przez ostatnie kilkadziesiąt lat po drugiej wojnie światowej. I podobnie jak wtedy teraz nam się udało odzyskać niepodległość. I niestety dostrzegam zbyt dużo analogii.

Nadal spora część handlu i pracy przechodzi przez szarą strefę. Trzeba to napisać wprost: to jest działanie antypaństwowe. Bo oznacza, że stawiamy własny interes ponad dobro państwa. Każdy kto tak robi nie ma prawa krytować rządu czy prezydenta. Bo sam działa na niekorzyść sPolski.

Ograniczając finanse państwowe ograniczamy możliwości budowy systemów obronnych, prowadzenia dofinnsowań czy szkół wojskowych dla młodzieży. Pokazujemy, że państwo można lekceważyć. A jeśli tak nie oczekujmy szczególnego umiłowania od państwa. Nie oczekujmy też dofinansowań.

Jakże to podobne do rzeczywistości poza monitorem: ludzie unikający podatków, handlujący na czarno złoszczą się na to, że nie ma autostrad. Oburzają się na nieudolność rządzących. Nawet jeśli to prawda to jakąż wagę ma głos oszusta? Tak oszusta! Nijaką. Oszust z definicji jest niewiarygodny.

To właśnie dzięki temu, że płacimy podatki możemy cieszyć się bonusami nawet 25% do obrażeń - zawdzięczamy to strukturom obronnym. To również dzięki tym podatkom szybciej rośnie nowa armia silnych graczy, którzy będą w stanie zluzować starszych i pilnować ważnych bitew o każdej porze dnia i nocy. To dzięki tym podatkom będziemy mogli liczyć na dofinansowania w ważnych bitwach. Swoją drogą czekam kiedy dojdzie w eSimie do pierwszych wojen walutowych.

Podobnie wygląda sprawa z udziałem w wyborach. Nie idziesz, nie wybierasz - nie masz prawa narzekać. Sam się wykluczasz z dyskusji jaką daje demokracja. Nie zrzędź więc na prezydenta, że nie zrobił czegoś o 3 nad ranem jeśli ty sam mając wiele godzin czasu nie mogłeś wysilić się na jedno kliknięcie. Można oczywiście powiedzieć: nie głosowałem bo nie miałem kandydata (tak jak biadolą niektórzy w rzeczywistości). Na to jest prosta rada: rząd powinien do każdych wyborów zgłaszać kandydata, nazwijmy to, figuranta na którego mogą zagłosować Ci, którzy nie znajdują niczego wartościowego w ofertach innych kandydatów. Oddanie takiego głosu ma proste przesłanie: zależy mi na kraju, uczestniczę w demokracji, ale akurat teraz nie znajduję nic dla siebie. Takie podejście daje pełne moralne prawo do podejmowania polemiki z rządzącymi. Ba! daje nawet prawo do narzekania.

Osobiście żałuję, że w sPolsce tak niewykorzystana jest rola partii politycznych. Może do tego dojrzejemy?

Jeśli chcemy budować silne państwo musimy się z nim utożsamiać. Nie tylko wtedy kiedy jest źle (to akurat potrafimy wybornie), ale również wtedy kiedy wydaje się, że jest już całkiem poprawnie. Tylko wtedy będziemy w stanie budować państwo silne, zorganizowane i pełniące ważna rolę w sŚwiecie.

Liczebność jest nietrwałą przewagą - masowe zorganizowanie przychodzenia nowych graczy jest w stanie zniwelować taką przewagę w zaledwie dwa miesiące. Wystarczy publikować z nacjonalistycznymi komentarzami mapy ojczyzn z flagami wrogów.
To organizacja daje trwałą przewagę i możliwość prowadzenia solidnej dyplomacji. Z chimerycznym, nieprzewidywalnym państwem nikt nie będzie chciał rozmawiać.

Obyśmy już wkrótce dostrzegli, że to my jesteśmy państwem i my decydujemy o jego losie. Że każde nasze oszustwo niszczy nasze państwo. Nawet jeśli myślimy, że zaginie ono w tłumie działań innych, że jest bez znaczenia.
Dla tych którzy tak sądzą mam krótkie powiedzenie: "Żadna kropla deszczu nie sądzi, że jest winna powodzi".

Nie bądzcie deszczem powodującym powódź.

morgue



W następnym numerze:
"O dowodzeniu. Dlaczego myślenie samodzielne nie ma przyszłości na polu bitwy"


Next article:
O dowodzeniu. Dlaczego myślenie samodzielne nie ma przyszłości na polu bitwy. (13 years ago)

ESim
or
Register for free:
Only letters, numbers, underscore and space are allowed (A-Z,a-z,0-9,_,' ')
Show more

By clicking 'Sign Up!', you agree to the Rules and that you have read the Privacy Policy.

About the game:


USA as a world power? In E-Sim it is possible!

In E-Sim we have a huge, living world, which is a mirror copy of the Earth. Well, maybe not completely mirrored, because the balance of power in this virtual world looks a bit different than in real life. In E-Sim, USA does not have to be a world superpower, It can be efficiently managed as a much smaller country that has entrepreneurial citizens that support it's foundation. Everything depends on the players themselves and how they decide to shape the political map of the game.

Work for the good of your country and see it rise to an empire.

Activities in this game are divided into several modules. First is the economy as a citizen in a country of your choice you must work to earn money, which you will get to spend for example, on food or purchase of weapons which are critical for your progress as a fighter. You will work in either private companies which are owned by players or government companies which are owned by the state. After progressing in the game you will finally get the opportunity to set up your own business and hire other players. If it prospers, we can even change it into a joint-stock company and enter the stock market and get even more money in this way.


In E-Sim, international wars are nothing out of the ordinary.

"E-Sim is one of the most unique browser games out there"

Become an influential politician.

The second module is a politics. Just like in real life politics in E-Sim are an extremely powerful tool that can be used for your own purposes. From time to time there are elections in the game in which you will not only vote, but also have the ability to run for the head of the party you're in. You can also apply for congress, where once elected you will be given the right to vote on laws proposed by your fellow congress members or your president and propose laws yourself. Voting on laws is important for your country as it can shape the lives of those around you. You can also try to become the head of a given party, and even take part in presidential elections and decide on the shape of the foreign policy of a given state (for example, who to declare war on). Career in politics is obviously not easy and in order to succeed in it, you have to have a good plan and compete for the votes of voters.


You can go bankrupt or become a rich man while playing the stock market.

The international war.

The last and probably the most important module is military. In E-Sim, countries are constantly fighting each other for control over territories which in return grant them access to more valuable raw materials. For this purpose, they form alliances, they fight international wars, but they also have to deal with, for example, uprisings in conquered countries or civil wars, which may explode on their territory. You can also take part in these clashes, although you are also given the opportunity to lead a life as a pacifist who focuses on other activities in the game (for example, running a successful newspaper or selling products).


At the auction you can sell or buy your dream inventory.

E-Sim is a unique browser game. It's creators ensured realistic representation of the mechanisms present in the real world and gave all power to the players who shape the image of the virtual Earth according to their own. So come and join them and help your country achieve its full potential.


Invest, produce and sell - be an entrepreneur in E-Sim.


Take part in numerous events for the E-Sim community.


| Terms of Service | Privacy policy | Support | Alpha | Luxia | Primera | Secura | Suna | Magna | Pangea | Oria | e-Sim: Countryballs Country Game
PLAY ON